Idziemy głosować
Proszę przeczytać to:
http://www.gazetawyborcza.pl/1,82709,4533799.html
A następnie zauważcie: ci ludzie są już tak zniesmaczeni, że zobojętnieli na wszelką możliwość wpływania na sytuację. Zostali tak uwarunkowani, że nie ma alternatywy, że nie widzą możliwości GŁOSOWANIA PRZECIW. Ich tłumaczenia są jak najbardziej racjonalne. Jednak wnioski do których dochodzą, są błędne
I tu są dwie opcje:
– głosujemy przeciw konkretnym osobom, np na największego przeciwnika politycznego – np na Kwaśniewskiego przeciw Kaczyńskiemu
– głosujemy przeciw systemowi. Czyli oddajemy głos który w jakiś sposób zachwieje systemem wyborczym bądź demokratycznym wprowadzając zasadniczą zmianę do status quo. Np. głosowanie na Korwina-Mikke.
Mój sposób głosowania:
Głosuję na najsilniejszą w danej chwili opozycję do najsilniejszego ugrupowania politycznego/grupy interesów.
If you are part of a society that votes, then do so. There may be no candidates and no measures you want to vote for … but there are certain to be ones you want to vote against. In case of doubt, vote against. By this rule you will rarely go wrong. If this is too blind for your taste, consult some well-meaning fool (there is always one around) and ask his advice. Then vote the other way. This enables you to be a good citizen (if such is your wish) without spending the enormous amount of time on it that a truly intelligent exercise of franchise requires.
Robert A. Heinlein1978 – from Notebooks of Lazarus Long
Dla analfabetów tłumaczenie:
Jeśli jesteś częścią społeczeństwa, które głosuje, głosuj. Możliwe że nie będzie kandydatów lub decyzji, za którymi chcesz głosować… ale na pewno są tacy, przeciw którym możesz chcieć głosować. W razie wątpliwości, głosuj przeciw. W ten sposób rzadko popełnisz błąd. Jeśli uważasz tą metodę za zbyt przypadkową, porozmawiaj z jakimś chcącym dobrze idiotą (zawsze taki się znajdzie w okolicy) i spytaj go o radę, i potem zagłosuj na odwrót. Wtedy będziesz mógł się stać się porządnym głosującym obywatelem (jeśli takie jest twoje życzenie) bez marnowania mnóstwa czasu na rozeznanie się w całym bałaganie politycznym.